......Forum przeniesione na adres www.mercedesfan.eu
Moderator
Witam.
Chciałem Wam przedstawić jedną z niespodzianek jakie nasze kochane Mercedesy mogą czasami w sobie skrywać.
A więc do rzeczy. Od momentu jak drzewo spadło na moją 190 (szczegóły w galerii) przednia czołowa szyba zaczęła stopniowo pękać. W obawie o utratę dowodu w razie kontaktu z Miśkami, postanowiłem wymienić ją na nową.
Oto moje przygody związane z tą pozornie błahą wymianą :
-szyba w trakcie wymiany
-a tu już po jej wyjęciu (wycięciu). Z zewnątrz nic nie zapowiadało takiego stanu
-lewy górny róg...
-i najważniejsza część: lewe dolne podszybie, które jak widzicie wymagało ponownego odtworzenia.
-większy kawałek którego tu brakuje odszedł razem ze starą szybą
-tutaj wspawany kawałek dorobionej blachy
-a tu po konserwacji i pokryciu nowym lakierem
-podszybie gotowe pod montaż nowej szyby... uff
-nowa szyba już na swoim miejscu... czyli po 'wszystkiemu'
Swoją drogą zastanawia mnie fakt takiej degradacji akurat w tym miejscu. Prawdopodobnie spowodowane to było czyjąś interwencją w przeszłości, o czym może świadczyć np. duża ilość silikonu jaką tam znalazłem.
Jedno jest pewne. Jakieś paprochy wcześniej maczały w tym palce. Szyba nie była oryginalna.
Ostatnio edytowany przez scigany8801 (2008-08-25 23:07:23)
Offline
osz kuraki ....nie złą miałeś niespodziankę
efekt końcowy rewelacja, u mnie też wyszły blacharskie Zonki ale nie aż takie
Offline
Moderator
Zaraz po tym miałem wymieniać błotnik.
Domyślacie się że po tym co tam zobaczyłem nie byłem najlepiej nastawiony na to co tam zobaczę...
[img][/img]
...ale na szczęście fartuch był cały i zdrowy, więc wystarczyła mała konserwacja
Ostatnio edytowany przez scigany8801 (2008-09-16 18:19:00)
Offline