Raul78 napisał:

a tam potwora taki jak Twój tylko troszkę większa moc i na benzynę 122 kuce M102 KE JETRONIC ma 24 lata ale mało kto mu podskoczy daje rady dziadek

U mnie 12KM mniej, bo 1.8E Ale podejrzewam, że chodzi mniej więcej tak samo Co do spalania to faktycznie, ma się ten apetycik, chociaż do 19L to nawet na LPG nie doszedłem (ekonomiczne ustawienia i auto jeździ tylko trochę lepiej niż CC700 )... Prawdę mówiąc w tych autach nawet 2.3 nie robi wielkiego wrażenia - zabawa się zaczyna od sześciu cylindrów => M103 2.6 lub prosty swap na 3.0

Jedna wada - to jest większa wersja silnika który potrafi spalić 20l/100km... czyli proporcjonalnie podobnie go katując można bez problemu dojść do 30l/100km To spalanie jest większe nawet od Stara 244 (pomijam różnicę paliw )

mnie by 2,5 w turbo stykło  a nie taki mułek 2,0

ja do swojego dieselka na 10l ropy dolewam ze 2 l bp95 v-power ...żadne wynalazki mu tak dobrze nie robiły jak benzyna

Radhezz napisał:

ten V-Power to chyba dla poprawy samopoczucia raczej

dlaczego?? autko jest deczko mocniejsze niż na samej ropie i troszkę ciszej sobie  "klekocze"

ładna gablota... no i te napisy to wcale nie taka wieś fajny bajer

no...moja mała od poniedziałku  u blacharza, do teraz byłam przekonana, że "ruda" poczyniła małe spustoszenia z blachą ale rzeczywistość stała się inna kiedy pościągane zostały listwy..po prostu kopara mi opadła, wielu parchów nie było widać na zewnątrz a były wielkości pięści w palnie było malowanie całego tylnego błotnika a reszta elementów poprawki ale plan się zawalił i wymalowane będą trzy całe elementy : tył błotnik i oba przednie bo tyle jest na nich syfu, ze nie ma szans na małe poprawki.... no i niestety cena za robotę też poszła w górę ...liczyłam sie z tym,że wyskoczy cos nie planowanego

z tego miejsca dziękuję Dominikowi za expresowe załatwienie mi reperaturki błotnika



tylko 2 fotki..takie ogólne





dziś odbieram białaska...widziałam ją w południe, jest bielutka jak śnieg blacharz ma ją jeszcze tylko uzbroić( założyć listwy) , wypolerować nie malowane elementy żeby się nie różniły kolorem od nowego lakieru, zrobić "baranka" na progach, umyć i odkurzyć

no i już autko odpoczywa sobie pod domkiem na parkingu...jest tak wypucowana i wypachniona przez blacharza, że żal mi nią wyjeżdżać w deszcz  żeby jej nie ubrudzić ... jeszcze dziś miała malowane progi na czarno...pozostało mi tylko założyć boczek w bagażniku ( nie jest założony bo konserwacja była jeszcze za świeża)


FOTKI W NOWYM WCIELENIU W LEŚNEJ SCENERII :


















a to był kiedyś "rudy" błotnik: